wtorek, 9 listopada 2010

Lady Gaga w Sopocie


Kiedy na wiosnę dowiedziałem się o tym,że do Polski przyjedzie jedna z moich ulubionych artystek pop, Lady Gaga, wiedziałem, że nie może mnie zabraknąć na jej koncercie. Moja radość nie miała końca, gdy okazało się, że gwiazda wystąpi w nowej hali Ergo Arena na pograniczu Gdańska i mojego ukochanego Sopotu.
Co prawda wydawać by się mogło, że dla Warszawiaka wygodniej byłoby, aby koncert odbył się na Torwarze czy w łódzkiej Atlas Arena, ale darzę Trójmiasto wyjątkowym sentymentem. Od kiedy sięgam pamięcią zwłaszcza Sopot zawsze przywoływał u mnie miłe skojarzenia... Jeszcze jako dziecko co wakacje jeździłem na kolonie do Trójmiasta. Zatrzymywaliśmy się często w tanich kwaterach nad morzem. Także z moimi rodzicami, w tym ze Świętej Pamięci moim Ojcem, wybieraliśmy się często na weekend do magicznego Sopotu na przykład na pierwszomajowy weekend. Pamiętam spacery po sopockim molo, wyścigi po plaży, obowiązkowe kolacje w naszej ulubionej smażalni, a także ogniska, przy których mój kochany Ś.P. Ojciec snuł opowieści z lat swojej młodości.
Lata minęły i Trójmiasto nadal ma specjalne miejsce w moim sercu. Teraz, gdy zarabiam niemałe pieniądze w dużej korporacji, stać mnie na takie weekendowe wypady do Gdańska. Gdy nadchodzi wiosna lub lato jest w pełni wsiadam w samolot na Okęciu i po niespełna godzinie ląduję na gdańskim Rębiechowie. Zawsze jednak zatrzymuję się w Sopocie – co prawda już nie w tanich kwaterach, a w drogich ekskluzywnych apartamentach z widokiem na morze. Noclegi w Sopocie dostarczają mi sporo niezapomnianych wrażeń – w końcu wiemy, że najgorętsze polskie dziewczyny są właśnie znad naszego morza! A Trójmiasto jest wyjątkowo imprezowe i naprawdę łatwo poznać w nim niepowtarzalne kobiety, które z radością spędzą ze mną czas, a potem mój apartament w Sopocie.
Nie mogę doczekać się mojej ponownej wizyty w Trójmieście... Chociaż czasy nocowania w tanich kwaterach nad morzem mam już za sobą to przyjeżdżając nad nasze morze nadal czuję się jakbym przybywał tu na kolonie – może tylko w nieco bardziej niegrzecznej wersji niż gdy miałem tych naście lat... ;) Wiadomo, jako młody chłopak wolałem skupiać się na nauce i nie w głowie były mi takie rzeczy jak kobiety czy alkohol. J
Gdy dowiedziałem się o koncercie Lady Gagi nie czekałem długo i od razu zakupiłem bilety. Szarpnąłem się na dwie VIPowskie wejściówki, po 650 zł każda. Na takiej imprezie nie można oszczędzać! Co prawda lecę do Trójmiasta sam, ale jeden bilet chętnie sprezentuję jakiejś interesującej osobie płci przeciwnej... Jedynym warunkiem będzie towarzyszenie mi nie tylko na koncercie, ale także po nim na moim prywatnym afterparty w wynajętym luksusowym apartamencie w Sopocie. Myślę, że z moją wybranką przeżyjemy razem nie tylko niezapomniany koncert... Więc drogie czytelniczki, jeśli chcecie towarzyszyć autorowi tego bloga na koncercie Lady Gagi i późniejszym afterparty to... czekam na kontakt! Ha! J

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz